Jejciu, jak cudowny blog! Strasznie mi sie podoba! Tym bardziej ze jest o nie nikim innym jak o Edytce! Napewno byłaby zadowolona! Świetnie! Oby tak dalej!
Dostała od losu sporo. Piękny i dźwięczny głos, muzykalność i wrażliwość, grację i urodę. To dużo, żeby zostać artystką estrady. Ale niezbyt wiele, żeby zostać gwiazdą. Zostaje się nią wówczas, gdy wrodzone zdolności wsparte zostaną wytrwałą pracą, uporem, starannością i... łutem szczęścia. Szczęścia, które sprawi, że owe dary natury i własny trud przekute zostaną w sukces. Dziś jej nazwisko znane jest na estradach świata. Oklaskiwano ją w Japonii i Stanach Zjednoczonych, angielskie i niemieckie media okrzyknęły ją największym odkryciem piosenkarskim ostatniej dekady dwudziestego stulecia.
Od samego początku jej kariera wzbudza wielkie emocje, którym towarzyszy fanatyczne uwielbienie z jednej strony, z drugiej zaś niechęć, irytacja i zwykła ludzka zawiść. Ale taka już jest dola idola. Z premedytacją, poświęceniem i uporem kroczy Edyta Górniak od sukcesu do sukcesu. Raz wolniej, raz szybciej, wyczuwając intuicyjnie potrzebę właściwego tempa.
1 komentarz:
Jejciu, jak cudowny blog!
Strasznie mi sie podoba!
Tym bardziej ze jest o nie nikim innym jak o Edytce! Napewno byłaby zadowolona!
Świetnie! Oby tak dalej!
Prześlij komentarz