W jej życiu spektakularne sukcesy przeplatały się z widowiskowymi klęskami. Obok wielkiej miłości fanów doświadczała niszczącej nagonki brukowców, obok splendoru międzynarodowych scen już w pierwszych latach kariery – samotności zagubionej dziewczyny. Kiedy 20 lat temu na Koncercie Debiutów w Opolu ciemnowłosa nastolatka wyśpiewała sobie wyróżnienie za piosenkę z repertuaru Lory Szafran „Zły chłopak”, z miejsca pojawiły się opinie, że kroi się artystka wielkiego formatu. Anielski głos i intrygująca uroda miały otworzyć jej drzwi do międzynarodowej kariery. I choć proroctwo po części się spełniło, wciąż trudno orzec, czy ciąży nad nią fatum, czy przyświeca jej szczęśliwa gwiazda.
Więcej w kwietniowym magazynie Sukces.
Kliknij na fotkę aby powiększyć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz